poniedziałek, 26 października 2015

Historia Łukasza, 7 lat autyzm.

W związku z akcją, którą chciałabym zorganizować przedstawiam Wam pierwszą historię.
ŁUKASZ, 7 LAT - AUTYZM.

Na początek słowa Mamy Asi, która opisuje na czym polega choroba i z czym zmagają się rodzice i Łukasz każdego dnia.
"Łukasz ma 7 lat i choruje na autyzm dziecięcy.o chorobie i pełnej diagnozie dowiedzieliśmy się kiedy skończył 2 lata, wtedy to przestał kompletnie mówić,nie mogliśmy nawiązać z nim jakiegokolwiek kontaktu,ani sluchowego,bo ciągle tylko piszczal, jak i wzrokowego nie zwracał na nic i nikogo uwagi.najgorsze ze sam nie wiedział co się z nim dzieje,on płakał i ja razem z nim ze swojej niemocy. Nasza walka do pierwszych słów wypowiedzianych przez Łukasza trwała 4 lata i kiedy mniej więcej skończył 6 lat zaczął wypowiadać pierwsze słowa takie jak dzieci kiedy kończą rok. Mimo mojej ciężkiej pracy oraz terapeutów wychodzimy z jednych fiksacji a za chwilę zaczynają się inne. Autyzm jest bardzo niesforną chorobą bo kiedy zrobimy krok do przodu to za chwilę znów coś wychodzi i wracamy do punktu wyjścia."
A jak widzi go mama?
"Pogodny,kontaktowy i rozesmiany chłopiec którego ciągle jest wszędzie pełno, nie lubi zmian, nie lubi nowych miejsc,nie lubi jak się mu coś nakazuje,lubi chodzić swoimi ścieżkami jak kot. Uwielbia auta i wszystko co z nimi związane, boi się helikopterow, kiedy tylko gdzieś jakiś słyszy zawsze się chowa, uwielbia gotować, sam stara się robić sobie standardową bułkę z masłem,szynką,serem i oczywiście ketchupem. Nie nawidzi pracować w domu jeśli chodzi o terapie."
Co mogę dodać od siebie?
Miałam przyjemność pracować z Łukaszem. Pierwszy raz, gdy fotografowałam jego mamę. Łukasz dodał ogromu energii w trakcie sesji. Wbrew pozorom zrozumiał bardzo dużo. Wiedział, że nie może kręcić się pomiędzy Nami, pomagał nam też w doborze właściwego miejsca. Sesja była bardzo przyjazna i w nieziemsko wesołych gronie.
Biegaliśmy po polanie/polu, które udostępnili nam gospodarze na jednej z wsi. Podczas naszych zdjęć Łukasz wyszalał się po polance po czym poszedł do samochodu i czekał na nas. Co wnioskuję? To bardzo rozsądne i cierpliwe dziecko. Ma w sobie mnóstwo energii do życia, sądzę, że gdybym umiał mówić mówił by dużo i mądrze. Widać, że to chłopiec, który przez swoją chorobę już dużo przeszedł. Jak pisze jego mama - jego życie to ciąg prób i terapii, które są męczące. Niestety wymaga to i czasu i pieniędzy i cierpliwości idącej z każdej strony.
- kolejna sesja była dopiero zabawna!
Trójka dzieciaków, mama Asia, ja jako fotograf i moja siostra jako pomocnik.
Do tego dołączyli gospodarze! Pomagali wszyscy! Wszyscy wzięli udział w naszej sesji. Było niesamowicie. Wtedy miałam okazję pierwszy raz pracować z Łukaszem jako modelem. Jak widać na wielu zdjęciach go nie ma ze względu na to, że to WULKAN! Biegający wulkan energii! Wszędzie go pełno. Łukasz kocha naturę co udowodnił podczas obu sesji, interesuje go otoczenie, przyroda, choć boi się psiaków.
Podsumowując.
Autyzm to trudna choroba i dla dziecka i dla rodzica. Podziwiam każdego, kto przez to przechodzi i uczy się wszystkiego na nowo razem z tym dzieckiem.
Składam ogromne poklaski w stronę Asi, jej męża i Łukasza, którzy każdego dnia usiłują z tym żyć nie zbaczając na innych ludzi. To kochająca się rodzina, która ma w sobie mnóstwo ciepła i miłości. Życzę każdemu by miał kiedyś okazję zobaczyć coś takiego z bliska. Może wtedy zrozumiałby, że z chorobą i chorym dzieckiem da się żyć i nie jest to żadne fatum. Choroba ta uczy drugą osobę wyrozumiałości, cierpliwości - ludzkiego podejścia przede wszystkim.
Od lewej:
Łukasz, Ola, Michał

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz